Dziś cały dzień przeleżałam i pograłam w simsy, uwielbiam takie dni hehe.
Wczoraj spałam u Wiki, było super. Byłyśmy na orlenie po hot-dogi, wracając uciekł nam autobus, więc w deszczu szłyśmy na inny przystanek, a gdy już byłyśmy w autobusie oczywiście ominęłyśmy przystanek, poszły do biedronki, kupiłyśmy dwie pizze, których i tak nie zjadłyśmy, wodę limonkową, sok truskawkowy i poszłyśmy do niej do domu. Kompletnie nie pamiętam momentu gdy szłyśmy z biedronki, mam luke w pamięci o.O, potem poszłyśmy wyrzucić śmieci co było serio śmieszne, gdy wyszłyśmy z domu Wiki krzyknęła 'kto pierwszy do furtki wygrywa!', w momencie gdy mnie wyprzedziła ja podstawiłam jej haka, a torba ze śmiecmi wypadła jej z ręki uderzając w furtkę. Śmiałyśmy się dobre 20 min z tego. Obejrzałyśmy horror ja zrobiłam jej koncert i poszłyśmy spać. Rano zjadłyśmy naleśniki i pojechałam do domu. Jutro nocka u Nikoli :)